Pogromczyni Igi Świątek, Jelena Ostapenko pożegnała się z US Open. W ćwierćfinale przegrała z Coco Gauff 0:6, 2:6. Winą za tak wysoką porażkę obarczyła organizatorów. – Byłam prawie pewna, że zagram w sesji nocnej – zdradziła na pomeczowej konferencji prasowej.
Ostapenko pokonała Świątek w meczu czwartej rundy amerykańskiego turnieju (3:6, 6:3, 6:1). Tak szczęśliwe dla niej spotkanie zakończyło się w poniedziałek w późnych godzinach wieczornych. Łotyszka liczyła tym samym, że jej kolejny mecz również zostanie rozegrany w sesji nocnej.
Na jej nieszczęście organizatorzy mieli inny pomysł. Ćwierćfinałowe starcie z Gauff zaplanowali na wtorkowe popołudnie, co znacznie skróciło jej czas na regenerację. – Wróciłam do hotelu około 2.00 w nocy i nawet próbowałam iść spać o 3:00 nad ranem, ale miałam całą tę adrenalinę i nie można było zasnąć – powiedziała na konferencji prasowej.
– Kiedy idziesz spać o 5.00 lub 6.00 rano, masz tylko dzień, a potrzebujesz kilku dni, aby dojść do siebie. Myślę, że to trochę szalone – dodała. – Tak naprawdę nie czułam się fizycznie bardzo zmęczona, ale czułam, że tak naprawdę nie doszłam do siebie po tej nocy – kontynuowała.
Jej słowa znalazły potwierdzenie na korcie. Łotyszka w całym spotkaniu popełniła więcej niewymuszonych błędów (36) niż... zdobyła punktów (35). Gauff, która czasu na odpoczynek miała znacznie więcej – mecz 4. rundy z Caroline Wozniacki zakończyła kilka godzin wcześniej – nie miała z nią najmniejszych problemów.
– Chodzi mi o to, że jeśli rozgrywam mecz, na przykład sesję późno w nocy, to przypuszczam, że w ciągu jednego dnia będę musiała zagrać przynajmniej o tej samej porze lub później, ponieważ tak naprawdę nie ma zbyt wiele czasu na regenerację. Nawet jeśli masz ten dzień pomiędzy meczami, to nadal musisz ćwiczyć, robić swoje rzeczy, leczenie i tak dalej. Myślę więc, że harmonogram był dla niej lepszy, ponieważ oczywiście grała dużo wcześniej w dniu, w którym grałam sesję nocną – powiedziała Ostapenko.
– Byłam prawie pewna, że zagram w sesji nocnej, ponieważ tak mi powiedzieli. Kiedy pojawił się harmonogram, zobaczyłam, że gram pierwszy mecz i pomyślałam, łał, to trochę dziwny układ — zakończyła.
Jannik Sinner
2 - 3
Carlos Alcaraz
Aryna Sabalenka
1 - 2
Coco Gauff
Jannik Sinner
3 - 0
Novak Djokovic
Lorenzo Musetti
0 - 1
Carlos Alcaraz
Lois Boisson
0 - 2
Coco Gauff
Aryna Sabalenka
2 - 1
Iga Świątek
Alexander Zverev
1 - 3
Novak Djokovic
Jannik Sinner
3 - 0
Alexander Bublik
Mirra Andreeva
0 - 2
Lois Boisson
Madison Keys
1 - 2
Coco Gauff